Trzymajmy się morza
Stanisław Staszic

Na wieczną wachtę odszedł kpt. ż.w. Eugeniusz Andrzej Daszkowski kawaler Pierścienia Hallera

W wieku 91 lat zmarł kpt. ż.w. Eugeniusz Andrzej Daszkowski, człowiek morza, pisarz marynista i publicysta. Pisaniem zajął się w wieku dwudziestu ośmiu lat już jako marynarz pływający na statkach pod polską, a następnie obcą banderą. Jego książki to już klasyka literatury marynistycznej.

Z ogromnym smutkiem i bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci kpt. ż.w. Eugeniusza Daszkowskiego. Tym samym składamy wyrazy współczucia i żalu całej Rodzinie oraz Bliskim.

Kpt. ż.w. Eugeniusz Andrzej Daszkowski na zawsze pozostanie w naszych sercach. 

 

                                                                                                                                Społeczność 

                                                                                                                       Ligi Morskiej i Rzecznej

 

Eugeniusz Andrzej Daszkowski urodził się 4 lutego 1930 roku w Wyszkowie jako syn rolników, Jana i Antoniny z domu Nasierowskiej. W rodzinnym mieście ukończył szkołę podstawową i średnią. Był organizatorem szkolnego koła Ligi Morskiej. W czasie wojny naukę kontynuował na tajnych kompletach. Należał do konspiracyjnej organizacji harcerskiej Szare Szeregi. Z morzem zetknął się po raz pierwszy jako siedemnastolatek, na kursach organizowanych przez Państwowe Centrum Wychowania Morskiego w Łebie. Rodzice nie byli zachwyceni pomysłem syna, a zaprzyjaźniony ks. Marian Kocięcki chętnie widział go w seminarium. Gdy syn powiedział rodzicom, że złożył podanie do szkoły morskiej i zaproszono go na kursy pracy morskiej, usłyszał od taty: „Nie ma pracy morskiej, tu masz pracę w pomidorach, ogórkach, musisz dbać o ogród”. Mama jednak nie zabroniła wyjazdu. Była światową kobietą i nie stawiała przeszkód dzieciom w dochodzeniu do czegoś większego. Egzamin do szkoły morskiej w Gdyni zdał bardzo dobrze, ale nie przyjęto go ze względów zdrowotnych. Wysłał wtedy pocztówkę do domu z pozdrowieniami od „niedoszłego marynarza”. Jednak w szkole został i gdy wrócił do domu już jako uczeń, mama się na niego obraziła, rozpłakała, bo potraktowała pocztówkę jako oszustwo i naigrywanie się z rodziców. Przyznała, że dała na mszę, żeby nie dostał się do szkoły, ale ksiądz chyba słabo albo za późno się modlił. Ks. Kocięcki wytłumaczył, że w egzaminach pomagał sam Bóg, więc to przeznaczenie i nie ma co na Boga się gniewać.
Sto lat! Potem przedłużymy

 Studia na Wydziale Nawigacji Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie ukończył w 1950 roku. Później studiował na Wydziale Ekonomicznym Transportu Politechniki Szczecińskiej. Tytuł magistra ekonomii uzyskał w roku 1956.

Ze względu na okupacyjną działalność w Szarych Szeregach, a także posiadanie rodziny za granicą, był objęty zakazem pływania. Dopiero po Październiku 1956 roku rozpoczął pracę na morzu. Początkowo pływał jako młodszy marynarz na fińskim statku „Satu” (1957), później na statkach PŻM, m.in. na „Chochliku”, „Kielcach”, „Nogacie”, „Sole”, „Kopalni Zabrze” i „Toruniu. Po 11 latach został kapitanem żeglugi wielkiej. Pierwsze dowództwo objął w 1969 roku na statku m/s „Orla”. Od 1970 roku był kapitanem drobnicowca s/s „Narwik”. Dowodził wieloma statkami szczecińskiego armatora, m.in. „Kutno II”, „Chrzanów”, również jednostkami obcych bander. Pracę na morzu zakończył w 1997 roku, dowodząc statkiem „Patricia II”. Po przejściu na emeryturę zajął się głównie działalnością literacką.

W 1958 roku na łamach „Głosu Szczecińskiego” zadebiutował opowiadaniem Ostatni papieros. W kolejnych latach opowiadania i reportaże o tematyce morskiej zamieszczał w prasie szczecińskiej, m.in. w „Spojrzeniach” i w almanachu społeczno-kulturalnym „Morze i Ziemia”, gdzie był członkiem Rady Programowej. Publikował także w prasie ogólnopolskiej, m.in. w „Dzienniku Wieczornym”, „Kulturze”, „Literach”, „Morzu”, „Panoramie Śląskiej”, „Polityce”, „Trybunie Robotniczej”, „Tygodniu” i „Tygodniku Morskim”. W 1972 roku ukazała się drukiem jego pierwsza książka Wachta, zawierająca zbiór opowiadań morskich. Dotychczas napisał ponad dwadzieścia książek, stając się jedynym kapitanem marynarki na świecie z tak bogatym dorobkiem pisarskim. W 1996 roku opublikował autobiograficzne wspomnienia Mój Wyszków, których kontynuacją są wydane w 2000 roku Wyszkowskie wspomnienia.

Jest autorem słuchowisk radiowych, które zrealizowano w Rozgłośni PR w Szczecinie.

Na potrzeby zespołu filmowego „Profil” zaadaptował opowiadanie Dziewczyna z Mailandu z tomu Afrykańskie spotkania. W 1971 roku napisał także scenariusz do filmu Drzewo śmierci. Był również konsultantem filmu dokumentalnego M/S „Kapitan Ledóchowski” (1978) oraz jurorem V Festiwalu Filmów  Morskich w Szczecinie (1972).

W latach 1972-1978 był rektorem Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Za jego kadencji pozyskano dla uczelni nową kadrę pedagogiczną oraz zwiększono liczbę studentów. Ponadto zakupiono statki szkoleniowe „Kapitan Ledóchowski” i „Rybak Morski”. Jest cenionym autorem artykułów i opracowań z zakresu szkolnictwa morskiego.

Od 1973 roku sprawował funkcję prezesa Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Od 1976 roku jest członkiem Zarządu Szczecińskiego Oddziału Związku Literatów Polskich.

Na wieczną wachtę odszedł prawdziwy Człowiek Morza. Cześć jego pamięci.

 

Wykonawca: